Jakub Wędrowycz będzie miał swój pomnik!
Szanowni Państwo!
Wiekopomna,
budząca powszechny szacunek statua skrajnie polskiego bohatera typu
„zrób to sam”, czyli Jakuba Wędrowycza, stanie przy wjeździe do głośnych
w świecie, chełmskich Wojsławic. Akcja zbiórki pieniędzy na ten cel
trwa i rodzi pierwsze owoce.
Tak,
tak! Chodzi o TEGO Wędrowycza. Pasożyta społecznego, hienę cmentarną,
łowcę wąpierzy i komuchów oraz amatora trunków haniebnych, pokątnie
produkowanych. Bohatera rozlicznych opowiadań Andrzeja Pilipiuka, których siódmy tom złowieszczo „Trucizną” tytułowany, pojawi się w sprzedaży 5 listopada 2012 r.
Bo
chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie i pomnik swój ma, a Jakub w
Wojsławicach nie. Jeszcze nie. Czas naprawić błędy przodków.
Postać
w pełnej krasie, zapewne w pozie heroicznej uchwycona, zostanie
wyrzeźbiona w drewnie lipowym według projektu rzeźbiarza ludowego – Ryszarda Staińskiego. Inspiracją dla statuy będą rzecz jasna grafiki Andrzeja Łaskiego – ilustratora książek o przygodach Wędrowycza oraz oficjalnego twórcy wizerunku jakubowego.
Fundusze na rzecz przedsięwzięcia gromadzone są za pomocą platformy Polak potrafi. Projektem opiekuje się dr Krzysztof Księski
z lubelskiego UMCS. Jeżeli nie pierwszy fan jakubowy, to drugi zapewne.
Założyciel i prezes Lubelskiego Stowarzyszenia Fantastyki „Cytadela
Syriusza". Doradca prawny, trener, nauczyciel ponadgimnazjalny i
akademicki, jeden z organizatorów lubelskiego konwentu Falkon oraz
corocznych Dni Jakuba Wędrowycza. Laureat nagrody Żurawie 2008 w
kategorii animator kultury.
Przedsięwzięcie współorganizuje także Marek Farfos
- miłośnik prozy Andrzeja Pilipiuka i wieloletni popularyzator jego
twórczości. Współorganizator Dni Jakuba Wędrowycza. Mieszkaniec
Wojsławic.
Na
wybory nie pójdziesz, rodzicielkę okłamiesz, szefa przechytrzysz – a
może zwyczajnie lekcji nie odrobisz, jednak statuę jakubową wesprzeć
musisz! Wszak nie godzi się, by kanalia tego kalibru własnego monumentu
nie miała.
W pozostałych rolach występują:
Andrzej Pilipiuk seryjny
grafoman, jeden z najbardziej aktywnych w kraju. Od ponad 15 lat
trawiony gorączką tworzenia. Przyznaje się do popełnienia co najmniej 26
wyjątkowo bezwzględnych czynów grafomańskich, w zdecydowanej większości
noszących znamiona bestsellerowych. Znany z umiejętności maskowania –
może nosić brodę! Odwołuje się do kozackich przodków.
Andrzej Łaski operator
ołówka. Urządzenie to wykorzystuje do pozyskiwania środków do życia.
Komiksy i ilustracje tworzy z niespełnienia i braku umiejętności pracy w
zespole. Gdyby nie ta wada genetyczna, byłbym zapewne znakomitym
reżyserem. Ale cóż – BYWA!
Zatem z pozdrowieniami!
Fabryka Słów
Komentarze
Prześlij komentarz