"ZBRODNIE ROBALI. WESZ, KTÓRA POKONAŁA ARMIĘ NAPOLEONA I INNE DIABOLICZNE INSEKTY" Amy Stewart




„ZBRODNIE ROBALI. WESZ, KTÓRA POKONAŁA ARMIĘ NAPOLEONA I INNE DIABOLICZNE INSEKTY”
Książka-kartoteka najmniejszych zabójców świata


Bez znieczulenia, z humorem i brawurą autorka opisuje największych okrutników owadziego świata.
Obfitująca w anegdoty opowieść pokazuje, jak duży wpływ na historię
i niejedną biografię mogą mieć te nierzadko lekceważone ze względu na swoją wielkość stworzenia.

„Na robaki reaguję jak każdy normalny człowiek wstrętem, pogłębionym traumą po tym, jak w dzieciństwie brat straszył mnie zasuszonym komarem, takim dużym
z chudymi nogami - trudno mi się od tych paskudztw oderwać. 0 filokserze wińcu, którego cała populacja funkcjonuje jak jeden organizm, a dopiero pięć kolejnych pokoleń składa się na pełny cykl życia, o owadach zombie, o szarańczy, która okazuje się być niczym innym jak tylko zmutowaną pod wpływem stresu chmarą koników polnych, o owadach które nie są w stanie się rozwinąć, jeśli nie zostaną dwukrotnie pożarte... I niech nikt nie mówi, że jego to nie dotyczy. Liczbę robaków na Ziemi szacuje się na kwadrylion. A to daje, ni mniej, ni więcej, tylko 200 mln na każdego człowieka.”
Wojciech Lada, Uważam Rze Inaczej Pisane

„Musicie zdać się na moje słowo – coś okropnego! „Zbrodnie robali” podobnie jak poprzednią książkę Stewart przepięknie zilustrowała Briony Morrow – Cribbs.
Ryciny na kartkach książki przybliżają mordercze insekty w bardzo wysublimowany sposób. Miłośnicy „książek z obrazkami” nie będą zawiedzeni. „Zbrodnie robali” są wydane w iście arcymistrzowski sposób. A co do treści?Z pewnością jest to pozycja skierowana do czytelników o „stalowych nerwach” i braku obrzydzenia do wszędobylskiego robactwa. Musicie jednak wiedzieć, że po jej przeczytaniu nawet „Pszczółka Maja” nabiera innego znaczenia.”

Daniel Wiśniewski, opetaniczytaniem.pl

„”Zbrodnie robali” polecam miłośnikom przyrody, zwłaszcza tym, którzy potrafią się zachwycić jej mniej estetycznymi aspektami. Polecam też kolekcjonerom ciekawostek. A także wszystkim tym, którzy posiadają takiego kogoś wśród bliskich i zastanawiają się, jaki prezent mu podarować. Z tej książki z pewnością się ucieszy. Nie mogę nie wspomnieć o jakości wydania – zasługuje ono bowiem na same pochwały. Ceglastoczerwona, twarda oprawa będzie się niewątpliwie wspaniale prezentować w każdej domowej biblioteczce, a wnętrze wygląda jeszcze lepiej. Uwagę zwracają przede wszystkim piękne ilustracje - czarno białe, ale zadziwiająco szczegółowe, przywodzące na myśl podręczniki akademickie sprzed ery komputerowej obróbki obrazu. Strony stylizowano na wiekowy wolumin, dbając przy tym o przejrzysty układ tekstu.”
Magdalena Drysiak, literatura.unreal-fantasy.pl

Polecamy również poprzednią książkę Amy Stewart „Zbrodnie roślin. Chwast, który zabił matkę Abrahama Lincolna i inne botaniczne okropieństwa”:




Ta książka fascynuje. To nie tylko oryginalny poradnik, to kryminał rodem z najlepszych historii Agathy Christie. Z tą „drobną" różnicą, że zbrodniarzami nie są ludzie, ale niewinne - jak by się mogło wydawać - rośliny. Lektura książki wprowadza nas w świat pełen botanicznych niesamowitości, niespodzianek i dziwów, świat, w którym rośliny nabierają cech osobowych. Są wśród nich skandaliści, psychopaci, kryminaliści, jak choćby taki szczwół plamisty, który zabił Sokratesa, albo pięknie brzmiąca belladonna, której czarne jagody stanowią prawdziwie niebezpieczną pokusę. Autorka przedstawia ciemną stronę królestwa roślin, ale nie dlatego, że zamierza nas straszyć, zniechęcać do wychodzenia z domu czy uprawiania ogródka. Wręcz przeciwnie, odsłaniając tajemnice i sekrety roślin zaprasza na przygodę z naturą wyposażając nas przy tym w kompas, byśmy nie zgubili drogi i nie zginęli. I robi to nie tylko w sposób naukowy, ale lekko i z poczuciem humoru.”
Katarzyna Domańska, e!stilo

Książkę czyta się „z zapartym tchem".Autorka zdaje sobie sprawę z tego, że przytaczane przez nią fakty mogą przerazić Czytelnika. Dlatego zastrzega się: Nie napisałam tej książki, by zniechęcić ludzi do wychodzenia z domu. Wręcz przeciwnie. Uważam, że trudno przecenić korzyści płynące ze spędzania czasu na łonie natury — powinniśmy też jednak być świadomi jej potęgi.
Dr inż. Jerzy Polaczek, Przemysł Chemiczny

Amy Stewart (ur. 1969) – pisarka i dziennikarka amerykańska. Studiowała na Uniwersytecie Teksańskim. Publikowała w „New York Timesie”, „San Francisco Chronicle”, „Garden Design”. Mieszka w północnej Kalifornii. Wspólnie z mężem prowadzi antykwariat. W wolnym czasie zajmuje się ogrodem, w którym uprawia trujące rośliny.




Komentarze