Recenzja: Joanna Bojar-Antoniuk "Cztery pory liryczne" (WFW, 2012)


O tak, to jest poezja. Przemyślana, wyważona, konkretna. Zarówno w swej formie, jak i w przekazie.

Joanna Bojar-Antoniuk wie jak pisać, ba komponować krótkie formy. Jak ze słowa uczynić oręż. Jak tchnąć moc sprawczą. Czytanie jej tekstów to czysta przyjemność. A przynajmniej większości z nich.

Świetne metafory, skróty myślowe, wielość sensów zamknięta na niewielkiej rozmiarowo przestrzeni – czego chcieć więcej?

Ja też pozwolę sobie napisać krótko. Ale konkretnie, bez waty słownej.

Smutek i radość, afirmacja i zmęczenie światem. Uszczypliwa uwaga i lekki uśmiech pobłażliwości. Powątpiewanie i pewność. Świat jest złożony. Ale nie aż tak bardzo, by nie można go było zrozumieć. Ciężej go zaakceptować i podjąć wyzwania jakie stawia nam w życiu. Czasem trzeba się wesprzeć prośbą do sił wyższych. Z resztą, o nich samych tez pisze, spierając się trochę z tymi co wątpią.

O miłości napomknie. Z czasem coraz więcej. Lekko, zwiewnie. Ale dotkliwie zarazem. Wspomni krzywdę sprzed lat, pierwsze kontakty, zawody, zloty i upadki.

O pamięci pisze. Dosadnie, ze łzą w oku, z drganiem powiek. Ale z czasem ona  (ta pamięć) blaknie. Jeśli się jej nie pielęgnuje. Choć nie każde wspomnienie. O dojrzewaniu. I cierpieniach z nim związanych, które wyjdą nam na dobre. Bo nie ma decyzji, których podjęcie wiąże się tylko z dobrymi efektami.

Wreszcie o sztuce, tworząc cos na kształt Ars Poetica, ale i wyrzutu w stronę Muzy. Że często bywa niesprawiedliwa gasząc kiełkujące talenty, pozostawiając silne, lecz mniej warte banały. zZastanawia się nad tym, czy waro pisać... I czy ideały mają szansę w konfrontacji z rzeczywistością.

Bardzo udana publikacja. To poezja dotykająca sedna sprawy. Nie mówi nam wszystkiego, ale wystarczająco dużo, by wskazówka okazała się pomocna. Jednocześnie objawia nam wnętrze swej autorki i opisuje problemy uniwersalne.

Na koniec raczy nas prozą. Autobiografizujące bajką o sobie i  swych fascynacjach. Zamiast posłowia. Intrygujący zabieg. 

Cztery pory liryczne stanowią dość zwartą całość, dość, bo kilka tekstów lekko odstaje od reszty. W ogólnym jednak rachunku, debiutancki tomik Joanny Bojar-Antoniuk zdaje się być spójny, zaplanowany i, co najważniejsze, napisany i wydany w jakimś celu. To nie konglomerat zebranych przez lata wierszy. Nie.

Udana i godna polecenia publikacja. Jeśli gdzieś ją zauważycie – nie omieszkajcie sięgnąć po ten niepozorny tom. Zawartość ma o wiele większą wagę, niż może się wydawać.

Tytuł: Cztery pory liryczne
Autorka: Joanna Bojar-Antoniuk
Stron: 61
Wydawca: Warszawska Firma Wydawnicza

Komentarze