Wszyscy jesteśmy dziwni. O micie masowości i końcu posłuszeństwa (recenzja)

Pierwszy wpis w nowym roku. Nie spodziewałem się, że bloga będę prowadził dłużej niż kilka tygodni, a  tu proszę, zaczyna się trzeci rok działalności w  sieci. Nowy rok, nowe postanowienia – przetrać kolejne lata, więcej czytać i pisać… Może nie będą pustymi obietnicami, które składamy sobie co roku.

Tak się złożyło, że w ostatnich dniach grudnia miałem możliwość zapoznać się z najnowszą książką-manifestem Setha Godina opatrzoną tytułem: Wszyscy jesteśmy dziwni. O micie masowości i końcu posłuszeństwa. Ciekawa pozycja, przypominająca o tym, że nazwa homo sapiens, znaczy „człowiek rozumny”.

To przede wszystkim książka podnosząca na duchu wszystkich tych, którzy odstają od ogólnie przyjętej „normalności”. I pożywka dla wszelkiej maści antyglobalistów, wolnych duchów i ludzi, którzy najzwyczajniej w świecie logicznie myślą.



Normalność w ujęciu Godina, ta której się on sprzeciwia, to ubrania szyte w jednym rozmiarze, sieci barów szybkiej obsługi, zmowy cenowe wielkich księgarni i programy w popularnych stacjach telewizyjnych. Nie ma możliwości wyboru czegoś innego, wszystko i wszędzie zdaje się wyglądać identycznie.

Tak było do niedawna, bo coraz większe grupy „dziwaków” dają odpór zalewowi konformistycznego myślenia i konsumpcji. Idee marketingu masowego powoli ustępują pola kanałom specjalistycznym. To fakt, z którym należy się liczyć. Najłatwiej zaobserwować to na przykładzie lekkiej zapaści na rynkach reklamy zewnętrznej i tej prezentowanej w mediach. Zyskuje sieć, dzięki personalizacji przekazu, która kieruje określone treści, do określonych odbiorców.

Społeczeństwo, które jeszcze kilkanaście lat temu zdawało się być jednolitą masą, zmienia się w zastraszającym (dla wielu) tempie. Dziś łączymy się – jak pisze autor – w plemiona. To nic innego, tylko sieci kontaktów pomiędzy ludźmi, których łączą wspólne poglądy i zainteresowania. Ewentualnie więzi rodzinne. Nie mogę się jednak zgodzić z tym, że „masy” ustąpią całkowicie, że nastąpi ich „koniec”, co Godin prognozuje.


Oczywiście jest to pogląd mocno uproszczony, którego nie powinniśmy brać „całkiem serio”. Pewne produkty, zachowania i pojęcia zmienić się nie mogą. Nie zmieni się całkowicie mentalność ludzka, bo choć możemy coraz więcej, to wielu z nas nadal daje się ponieść prądowi „normalności”.

Faktem jest, że owe współczesne organizacje plemienne zaczynają dyktować warunki. Możemy wybierać gdzie chcemy zjeść obiad, której kawy się napić. Możemy zainstalować na swoich komputerach kilka systemów operacyjnych i wybrać ten, który nam najbardziej odpowiada. W świecie reklamy odchodzi się od jednolitej oferty. Coraz częściej pojawiają się produkty skierowane do odbiorców niszowych, pasjonatów i fanatyków. Nie ma w tym nic złego, ba, to właśnie najlepsza droga rozwoju. Jeśli łączymy się w grupę, istnieje prawdopodobieństwo, że produkt, który wybierzemy nie zniknie z rynku, a nawet zostanie wzbogacony. Konsument napędza rynek, jest motorem zmian. Szczególnie konsument  świadomy.

Co jest credo manifestu Satha Godina? Banalnie proste zdanie: „być sobą”. Nie, nie cytuję. Interpretuję. Godin pisze, że największą wolnością w naszym życiu jest możliwość wyboru. Nie możemy nie pracować (chyba, że wygramy na loterii), a gdy już jesteśmy zatrudnieni, to nie zawsze zgodnie z naszym wykształceniem. Czasami robimy to, co musimy, a nie to, co chcielibyśmy. W pewnym sensie przynajmniej, Mimo to, mamy możliwość nie godzić się na pewne rzeczy. Mamy prawo mieć zainteresowania inne niż wszyscy, możemy uprawiać sport, słuchać innego radia, oglądać niszowe filmy… Wymieniać możemy w nieskończoność. Chodzi przede wszystkim o to, by nadawać swojemu życiu sens, bezustannie je aktualizować.

Choć wszystko to brzmi znajomo, nieco bełkotliwie – autor używa języka coachingu, czyli marketingu – i nijak nie jest „odkryciem Ameryki”, to jednak Godin ma bardzo dużo racji. Zbiera do kupy to, o czym mówi się od lat, porządkuje myśl. Mimo iż mocno upraszcza sprawę, nie wmawia nam wizji utopijnej. Oczywiście nigdy nie staniemy się całkowicie wolni, jest nas na świecie siedem miliardów, powiązanych zależnościami, przepisami prawnymi, normami moralnymi. Jednak każdy z nas ma możliwość – w jakimś stopniu – dokonania zmian w swoim życiu i otoczeniu. Warto o tym pamiętać.



Tytuł: Wszyscy jesteśmy dziwni. O micie masowości i końcu posłuszeństwa.
Autor: Seth Godin
Wydawca: OnePress, Helion, 2013
Stron: 93

  • Dziękuję wydawcy za egzemplarz do recenzji

Krzysztof Chmielewski


Komentarze