Kim jest "Zaprzysiężona dziewica"? Pierwsze zetknięcie z literaturą albańską...

Książka dorwana na targach Książki w Krakowie, na stoisku wydawnictwa DodoEditor. Przeleżała na półce aż do stycznia… Jak to zwykle bywa, gdy długo zwlekam z lekturą, powieść okazuje się nad wyraz interesująca. Zapraszam do zapoznania się z recenzją.

Zaprzysiężona dziewica doskonale nie-wpisywałaby się w ogólnopolską „dyskusję” na temat gender. Choć dotyka kwestii świadomości i seksualności, nie jest tym, o czym mówi się mediach. To o wiele delikatniejsza kwestia. Niemniej publikacja ta mogłaby stanowić wdzięczny obiekt zainteresowania w środowisku naukowym. Porusza bowiem niezwykle interesujące zagadnienia dotyczące społeczno-kulturowej funkcji płci i tradycji ludowej.

Mówiąc w ogromnym skrócie, zaprzysiężone dziewice są kobietami, które postanowiły zmienić się w mężczyznę. Nie mam na myśli operacji zmiany płci, nie. Raczej zmianę sposobu postępowania oraz zmianę statusu społecznego. To kobiety, które sprzeciwiły się woli męskich przedstawicieli rodu. Najczęściej odmówiły poślubienia wybranego przez nich człowieka lub musiały bronić honoru rodziny, która z jakiegoś powodu została pozbawiona mężczyzn. Z obu tych przyczyn, na straceńczy los decyduje się Hana Doda. Młoda, urodziwa poetycka dusza, której marzeniem były studia na uniwersytecie i wyrwanie się z rodzinnej wsi w zapomnianych przez Boga i ludzi górach. Stała się Markiem. Na jakiś czas…

Brzmi to nieco absurdalnie, ale to ‘zjawisko’, niespotykane chyba nigdzie indziej poza Albanią, Kosowem (i okolicami), jest faktem. Dziś mocno ograniczonym, ale jednak faktem. Hana jest postacią fikcyjną, jednak ma swoją realną protoplastkę.

Kobiety wyklęte, sprzeciwiające się swojej powinności – służbie mężczyznom (wg tradycji północnej Albanii), a równocześnie bohaterki, które awansowały w hierarchii społecznej. Zrównały się z mężczyznami, zyskując w ich oczach (i nie tylko ich) powszechny szacunek. Uznawane za buntowniczki, lesbijki, nierzadko bohaterki musiały podjąć krok, którego nie można już cofnąć.

Na pytanie czy tym samym zaprzepaściły swoje życie, zniszczyły to, co stworzyła natura nie da się jednoznacznie odpowiedzieć. Bez wątpienia wiele z nich żałowało twardego postanowienia. Inne zaś zyskały pewność własnej siły. Jednak nie mnie oceniać, reprezentują zupełnie inną kulturę.

Elvira Dones porusza kwestię niemal mityczną. Relikt, symbol – jak powiedziałby oświecony mieszkaniec Zachodu – zacofania cywilizacyjnego. Prawo Kanunu obowiązujące na terenach północnej Albanii jest rygorystyczne, a równocześnie – przez swą tajemniczość – dość słabo poznane, stąd wiele kontrowersji.

Czytając tę książkę, zastanawiałem się czy jedynie współczuć Hanie i jej podobnym, czy też równocześnie wyrazić swoje oburzenie w krytyce takich zachowań. Należy jednak pamiętać, że to nie jest wyzwolona Holandia czy Szwecja, a dalekie tereny i równie odległy od naszego sposób myślenia. Rzecz jasna w wybranych kwestiach. Emancypacja postępuje, ale na wszystko trzeba czasu. Oby go nie zabrakło.
Polecam z całego serca.




Elvira Dones
Zaprzysiężona dziewica
DodoEditor
Kraków, 2010
Stron: 222


 Krzysztof Chmielewski

Komentarze