Kabaret literacki z Katowic... (relacja dla PortalKatowicki.pl)

Rynek kabaretowy w naszym kraju zdominowany jest przez kilka składów pokazywanych przez telewizję. Od kilku dobrych lat triumfy święci mniej więcej dziesięć grup, reszta zaś – nawet jeśli znana i ceniona w środowisku – wciąż usiłuje zaistnieć dla szerszej publiczności.

Co więcej, spora grupa kabareciarzy sięga po coraz mocniejsze środki wyrazu. Coraz częściej śmieszą ludzi przaśne dowcipy, wulgaryzmy i zwykłe głupoty. Owszem, to zabawne, ale kabaretowi od lat brakuje pewnej finezji, delikatności, taktu. Odchodzi od tradycji, z której powinien czerpać, a na którą bardzo często się powołuje. Na wielkich scenach i ekranach telewizorów brakuje Kabaretu Starszych Panów, Olgi Lipińskiej, Zielonej Gęsi, tekstów Tuwima, a nawet Laskowika. Odeszli do lamusa, razem z kawiarnianym klimatem, którego mgiełka staje się coraz rzadsza.

Na szczęście, sytuację ratują jeszcze radiowa ‘Trójka’, liczne festiwale (niestety, w większości nie-emitowane poza serwisem YouTube czy lokalnymi telewizjami), to, co dzieje się w Korezie i domach kultury. Szkoda tylko, że tak mało osób o tym wie. Duże nazwiska w tej materii, to już tylko Artur Andrus, Andrzej Poniedzielski i członkowie Grupy MoCarta. No i Bukartyk, poniekąd.

Są i młodzi. Kabaret Biały Kruk, którego premierowy występ miał miejsce w piątkowy wieczór w Miejskim Domu Kultury Szopienice-Giszowiec (ul. Obrońców Westerplatte 10), to właśnie grupka kontynuująca dawne tradycje.  

Kabaret literacki – jakże dumnie to brzmi! – współtworzą: Barbara Moskwa, aktorka grupy „Atelier” Zabrza oraz założyciel i lider kabaretu Socratiron - Tomasz Sporyń. 

Przy czułych dźwiękach jakie wydobywał z gitary Mirosław ‘Yopek’ Kiełpin, przedstawili swój premierowy program satyryczny: „O kobietach i mężczyznach” (trwa ok. 1h) obfitujący w monologi, scenki rodzajowe i krótkie żarty. Stonowany, aczkolwiek nie pozbawiony pewnej pikanterii występ spotkał się z ciepłym przyjęciem ze strony publiczności zgromadzonej w sali. Dostało się zarówno gadatliwym podrywaczom, pannom na wydaniu jak i małżonkom. Obnażono ich słabe strony, absurdy codzienności i wyśmiano stereotypy.


Lekkie teksty liryczne, delikatne, momentami jednak cięte riposty, takt i umiar, to słowa, które najtrafniej opisują ich występ. Próżno szukać u nich taniej rozrywki dla mas. Liczy się przede wszystkim subtelny żart, drobna aluzja. Chodzi przede wszystkim o to, by rozbawić, wywołać chichot, pomruk zadowolenia, nie zaś opętańczy śmiech.

Dobra gra aktorska, pomysł i realizacja skeczy, charyzma i umiejętność zatrzymania na sobie uwagi sprawiają, że miłośnicy satyry w starym stylu powinni być ukontentowani. Mniej więcej co miesiąc Biały Kruk ma prezentować kolejne programy, które mam nadzieję, uda mi się zobaczyć. Was, Drodzy Czytelnicy, również zapraszam!



 * Występ kabaretu Biały Kruk Pt.:  „O kobietach i mężczyznach” odbył się w MDK Szopienice-Giszowiec, ul. Obrońców Westerplatte 10.

 * Tekst ukazał się wcześniej na łamach serwisu PortalKatowicki.pl




Krzysztof Chmielewski

Komentarze