Refleksje nad lekturą...

Witajcie Drodzy Czytelnicy,


miały być posty, ale ich nie ma... życie zawodowe i rodzinne, trochę mi zabija pisanie bloga...
Jednakże, mam teraz 5 minut by o czymś napisać.

Do wieczora powinna się już pojawić recenzja Blogera Tomka Tomczyka (Kominek). Ciekawa książka...
Będzie też opinia Senfiliady Roberta Zamorskiego... osobliwe zjawisko ze świata fantastyki...

Ale nie o tym miałem pisać. Wczoraj zacząłem czytać Naszą klasę Tadeusza Słobodzianka. Przyznam, że krew się we mnie gotuje, kiedy mam przed oczami kolejne sceny, jakie autor nam przedstawia. Pogrom Żydów, zakłamanie, wojna.... Recenzja nie będzie przyjemna. Sam dramat jest bardzo dobry, tylko czemu taki bezpośredni...Ten papier aż krwawi....

czytaliście?

Komentarze