"Państwo Islamskie" Patrick Cockburn (PWN, 2015)

fot. pochodzi ze strony:
http://biegunywojny.pwn.pl/panstwo_islamskie/
Kilka słów ode mnie…

Dawno nic nie pisałem. Wybaczcie, Drodzy Czytelnicy, ale niemoc trzyma mnie dość mocno w swych objęciach. I choć piszę dużo, głównie zarobkowo, na bloga nie zawsze starcza siły. Są kolejne przebłyski, dużo tekstów tkwi w notesie, w zarysie lub pełnej formie… W tym kilka obiecanych/zaległych. Powoli wychodzą na światło dzienne, ale proszę Was o cierpliwość.


Dziś, wyjątkowo, sporo polityki. Specyfika omawianej pozycji, wymusza na mnie wejście w ten dyskurs. Jakiś czas temu otrzymałem propozycję zrecenzowania najnowszej książki Patricka Cockburn'a zatytułowanej Państwo Islamskie. Dotyczy problemu, który i mnie fascynuje, więc tym większą sprawiono mi przyjemność. Zatem… do rzeczy.



Państwo Islamskie…

ISIS to dziś realna siła polityczna i światopoglądowa. Tworzą ją nieprzeliczone zastępy jednostek potencjalnie niebezpiecznych dla otoczenia. Ich obecność na arenie międzynarodowej jest wynikiem wieloletnich zaniedbań, krótkowzroczności (a może, jak sądzą niektórzy, celowych działań?) świata zachodniego i wschodzących mocarstw do drugiej stronie globu. 



Państwo Islamskie silne jest nawet z nazwy. Termin ten, choć nie odnosi się do suwerennej jednostki administracyjnej, od dawna stosowany jest przez media oraz polityków. I choć nie powinien być obecny w dyskursie publicznym… ISIS nie znika. To świadczy o tym, z jak poważnym problemem mamy do czynienia.


Reporter Patrick Cockburn w swojej książce Państwo Islamskie, pokazuje, krok po kroku, jak powstawał i rozwijał się ten niebezpieczny dla świata twór. Bo ISIS nie zagraża tylko Europie i USA, a wszystkim, którzy „sprzeciwią” się woli Allacha. Świadczą o tym nieustanne mordy, migracje ludów, niszczenie bezcennych zabytków, pozostałości po najstarszych światowych cywilizacjach.


Cockburn odsłania kulisy tamtych wydarzeń, ukazuje nam świat powiązań, misternie uplecionych sieci, kontaktów, małych kroków, którymi pozornie nic nieznaczący ludzie doszli do władzy. Piętnuje gruboskórność, nieczułość Zachodu i Wschodu. Wybiórczość polityczną i jej katastrofalne skutki. Coś, co można było, teoretycznie, zdusić w zarodku, a co rozwijało się, niestety, od czasów kolonialnych, rzuca teraz cień na Stary Kontynent i całą planetę. 


Reportaż współpracownika „The Independent”, to sprawnie i śmiało zarysowana historia. Nie ma tu domysłów, niedopowiedzeń. Są fakty. Państwo Islamskie może być ciekawym wstępem dla kogoś, kto zaczyna się interesować sytuacją na Bliskim Wschodzie. 


Czytelnik znajdzie tu wszystko, czego potrzeba, by zrozumieć podstawy działań ISIS oraz to, w jaki sposób powstała na organizacja. Duża liczba nazw własnych, bogata faktografia, mnogość dat i nazwisk mogą zniechęcić i utrudniać lekturę, zwłaszcza tym, którzy szukają sensacji. Nie znajdziecie jej tutaj. 


PS. Jedyną wadą, jaką zauważyłem w tej pozycji jest… tłumaczenie tytułu. W oryginale brzmi on The jihadis return…




Sądzę, że polecam.





Patrick Cockburn

Państwo Islamskie

PWN, 2015

Stron: 201

Komentarze

  1. Oryginalny tytuł jest zdecydowanie mocniejszy :) Sam książka mówi o sprawach mnie ciekawiących, więc chętnie bym ją przeczytała, by móc potem chociażby merytorycznie podyskutować ze znajomymi.

    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt. Nie mam pojęcie, kto tak tłumaczy u nas te tytuły... Pozycja warta uwagi!

      Usuń
  2. Warta przeczytania książka zwłaszcza odnosząc się do aktualnych wydarzeń..zabrałam ją na długą podróż pociągiem i naprawdę mnie wciągnęła mimo, że polityką interesuję się z rzadka. PWN ma bardzo ciekawe książki popularnonaukowe, więc jeśli ktoś interesuje się sytuacją na arenie międzynarodowej to polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w pełni ;) Tez lubię ich publikacje. Choć rzadko korzystam.

      Usuń

Prześlij komentarz