Na zimowe wieczory... "Pokolenia..." Katarzyna Droga. Recenzja

Trochę się wzbraniałem przed tą lekturą. Kiedy dostałem maila od wydawnictwa Helion jakiś czas zastanawiałem się, czy aby nie natrafię na powieść, o której będę musiał napisać źle. A tego nie lubię, bo czytanie kiepskiej powieści to zwyczajnie strata czasu. Podskórnie czułem, że to nie moja bajka, nie moje „klimaty”, styl pisania i temat. Zapachniało mi tzw. literaturą kobiecą z głównego „popularnego” nurtu, tą której wszyscy się brzydzą. Choć jej nie czytają.

Okazało się, na całe szczęście, że po raz kolejny, nomen omen, oceniłem książkę po okładce. I opisie na ostatniej stronie okładki. Lubię się mylić, naprawdę. Szczególnie wtedy, gdy nie spodziewam się zbyt wiele po przyszłej lekturze, gdy nuży mnie ona z początku, a po jakimś czasie – o dziwo – dość mocno absorbuje. Mniej więcej tak było w przypadku opisywanej w tej chwili powieści.


Pokolenia Katarzyny Drogiej, choć opatrzono je mianem sagi rodzinnej, nie są książką dla gospodyń domowych i ckliwych romantyków. To nie jest pozycja dla bibliotekarek, starych panien i miłośników Elizy Orzeszkowej, choć jej duch gdzieś tu się unosi (i to przeklęte Nad Niemnem). Znaczy się są… ale nie tylko. Choć to lektura uniwersalna, dla znawców i czytelników przeciętnych, nie wiem dlaczego cały czas chodzi mi po głowie chęć zaszufladkowania tej pozycji do jakiejś kategorii w głównym nurcie. Może to notka autorstwa Kalicińskiej, która nie należy do moich ulubionych powieściopisarek (choć Irena byłą niczego sobie). Niech jednak zostanie pewna rezerwa, dystans, bym nie zaczął nadmiernie epatować egzaltowanymi sformułowaniami, jak to mi kiedyś wytknięto. Całkiem słusznie z resztą, ale cóż poradzić.

Są więc Pokolenia lekturą wartą polecenia, wartą choć przekartkowania, zerknięcia. Nie gwarantuję, że stojąc przy półce w księgarni, po pierwszych zdaniach porwie Was – Drodzy Czytelnicy, swą zawartością, ale nie sądzę też byście odłożyli ją z niesmakiem. To rzecz jasna kwestia gustu, ale odnoszę wrażenie, że autorka nie kieruje swych słów do konkretnej grupy odbiorców.

Historie ludzi, których na kartach powieści spotykamy, choć dotyczą wybranych jednostek (czy to prawdziwe postaci – ciężko stwierdzić…), stają się alegorycznymi przedstawieniami losów pokoleń. Poczynając od czasów I i II wojny światowej, przez czasy Polski Ludowej, Polacy, Żydzi, wszyscy niemal mieszkańcy Europy Środkowo-wschodniej, musieli pokonywać piętrzące się problemy. Działania wojenne, pozorna wolność, pod którą ukryto zależność od sowieckiego imperium, odcisnęły piętno na współczesnych.

Przeplatające się tutaj życie i śmierć, miłość i nienawiść, tradycja oraz próby jej zaprzepaszczenia ukazują nie tylko „tamte” czasy, ale i współczesny sposób myślenia i pojmowania świata. Wszystko to tworzy barwną, tragi-komiczną mozaikę znaczeń. Dość wiarygodny obraz otaczającej nas rzeczywistości.
Powieść Katarzyny Drogiej uczy czytelnika szacunku do tradycji. Choć wydaje się być fikcją, staje się prawdziwa aż do bólu. Pobudza do myślenia, zmusza do zastanowienia… o ile tylko damy się sprowokować.
Narracja, prowadzona symultanicznie, obejmująca zarówno pamiętnik Janki, kwestie narratora opowiadającego o losach kolejnych postaci, jak i wstawki samej autorki, zdaje się być spójna. Pozbawiona jest większych zgrzytów, zazębiając się w kolejnych fragmentach tworzy coś na kształt intertekstualnego dialogu, wyłamującego się spod władzy czasu i miejsca.
Z lektury jestem ukontentowany, liczę, że i Was powieść nie zawiedzie, bo ośmielę się polecić ją na nadchodzące zimowe wieczory. I na wszystkie inne!





Tytuł: Pokolenia. Wiek deszczu, wiek słońca
Autorka: Katarzyna Droga
Wydawnictwo Helion, 2013
Stron: 412

Dziękuję wydawcy za udostępnienie egz. do recenzji



Krzysztof Chmielewski

Komentarze

  1. Byłam na wieczorze autorskim pani Katarzyny i mówiła, że to są spisane historie jej rodziców, więc bohaterowie jak najbardziej realni, tak jak miejsca i zdarzenia, więc zdaje się, że książka oparta jest na faktach. Sama przeczytałam książkę i bardzo mi się spodobała (pod koniec się popłakałam), więc polecam innym. :)

    Szukałam potem różnych informacji o tle historycznym książki i trafiłam na fanpage, gdzie zamieszczono fajne drzewo rodziny bohaterów tej sagi, do obejrzenia tutaj:
    https://www.facebook.com/photo.php?fbid=556752441061975&set=pb.550339098369976.-2207520000.1387723648.&type=3&theater

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze wiedzieć!
    I nauczka, by dłużej szperać w sieci;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz