Dziedzictwo o które trzeba (za)dbać)

 Dziś wpis wyjątkowo nie poświęcony literaturze... choć czemuś, co można przeczytać. Całkiem niedawno  byłem na spotkaniu promującym raport poświęcony cmentarzom żydowskim na Górnym Śląsku. W ubiegłym tygodniu relacja ukazała się na łamach serwisu PortalKatowicki.pl pod tytułem Dziedzictwo, o które należy zadbać.
Pomyślałem jednak, że warto i na blogu ten tekst opublikować.


Przed drugą wojną światową Żydzi stanowili 10 % mieszkańców Polski. Dziś ich liczba nie przekracza prawdopodobnie kilkudziesięciu tysięcy. Ich kultura wpisała się jednak nie tylko w historię, ale i krajobraz naszego kraju.

 Na temat ocalałych nekropolii żydowskich, znajdujących się w obrębie Górnego Śląska, opracowano niedawno specjalny raport, którego inicjatorem była będzińska Fundacja Brama Cukermana. Pięćdziesięciostronicowy dokument ujrzał światło dzienne w okolicach grudnia. W czwartkowy wieczór miałem okazję uczestniczyć w poświęconym mu spotkaniu w Muzeum Śląskim.

Oprócz nielicznych synagog, domów modlitewnych, ewentualnie tablic pamiątkowych, kirkuty to  właściwie jedyne pozostałości po tamtej kulturze (nie biorę pod uwagi sztuki i literatury). Wiele z nich rozpada się na naszych oczach. Powodów jest wiele, począwszy od teoretycznego braku funduszy, a na ludzkiej ignorancji kończąc. Niemniej należy sobie zdać  sprawę z tego, że to nasze wspólne dziedzictwo, a przecież świat, który nie zna swojej przeszłości, nie ma przyszłości.

Ważne są słowa, które padły z ust Piotra Jakoweńko i Dariusza Waleriańskiego na czwartkowym spotkaniu promującym raport (odbyło się ono w Muzeum Śląskim). Mówili o tym, że choć nie da się ocalić kirkutów (tak jak wszystkiego wokół nas) od stopniowego zaniku, to proces ten można znacząco spowolnić. I na tym należy się skupić, na konserwacji i świadomości.

W raporcie zawarto m.in. swoistą instrukcję, która ma pomóc w ochronie wiekowych nekropolii. To wskazówki dotyczące opieki tak fizycznej jak i prawnej tych obiektów. Na przykładzie trzech wybranych cmentarzy – w Krzepicach, Zabrzu i Mysłowicach – pokazano jak traktowane są nekropolie i jak można je zmieniać.


Zajęto się także badanie sytuacji „śląskich” cmentarzy żydowskich. Okazuje się, że na terenie naszego województwa znajduje się 65 kirkutów powstałych od wieku XVII do lat 30-tych wieku XX. Na 42 zachowały się fizycznie (!) nagrobki, z czego tylko 5 z nich należy do Gminy Żydowskiej. Jedynie 13 wpisano na listę zabytków (innych nie uwzględniono lub wpisano jedynie konkretne nagrobki), a jeden z nich stał się parkiem kulturowym (Żory). To liczby zastraszające, pokazujące skalę problemu. Bez opieki pozostają setki, jeśli nie tysiące macew pochodzących często z XVII lub XVIII wieku.



Istotne uwagi padły też ze strony trzeciego autora reportu,  Rafała Cebuli, który zajął się prawną stroną ochrony zabytków. Okazuje się bowiem, że właściwie wszystkie cmentarze (w określonym wieku) objęte są przepisani ustawy o cmentarzach. Ustawie o ochronie zabytków, podlegać mogą zaś nie tylko całe nekropolie, ale i pojedyncze nagrobki (lub macewy).

Przy okazji prezentacji raportu, można się było uzyskać informacje o postaciach i organizacjach zasłużonych dla śląskich cmentarzy żydowskich. Nekropolie w Gliwicach, Zabrzu, Żarkach, Pszczynie, ostatnimi czasy również w Mysłowicach, mają swoich opiekunów. Wspomniano także o kilku niechlubnych aktach wandalizmu i braku szacunku dla zmarłych.

Ogólny stan tych obiektów jest, jak powiedział Dariusz Waleriański – „znośny”. Możliwe, że rosnące zainteresowanie problemem, coraz większa liczba ludzi chętnych do pomocy jakiejkolwiek pomoże je ocalić. Miejmy nadzieję, że tytuł Nasze cmentarze… jakim opatrzno raport, stanie się rzeczywistością.

Raport można pobrać na stronie Bramy Cukermana:


  • Spotkanie: NASZE CMENATRZE. Inicjatywa Społeczna na rzecz cmentarzy żydowskich w województwie śląskim, odbyło się w Muzeum Śląskim w Katowicach w czwartek (6.02.) o godz. 17:00

Krzysztof Chmielewski



Komentarze

  1. W takich niby dużych miastach jak Zielona Góra czy Wrocław, cmentarze są zaniedbane, czasem tak schowane że nikt by nie pomyślał że tak blisko... Nie ważne jakiej religii są. Są po prostu zniszczone.

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda. Jednak prędzej czy później prawie zawsze znajdą się dobrzy ludzie, którzy zaopiekują się nekropolią.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz